wtorek, 26 października 2010

W tłumie łzy ciszej spływają po policzkach.

W metrze wagony pełne pustych twarzy wzrokiem spiesznie uciekającym w bezpieczny kąt. Twarze bez imion i nazwisk. Bez przeszłości i przyszłości. Zmuszone dzielić wspólnie za długą podróż. Stacja za stacją na krótkie chwile wstrzymują oddech. Przyglądam się ludziom. Zastanawiam się ile w tym niemym tłumie jest żon, które w myślach robią listę zakupów na obiad? Ilu jest mężów układających w głowie niewypowiedziane nigdy rozmowy? Ile niewiernych kochanek? Ilu mężów zdradzających swoje żony? Ilu z nich nosi ślady uprawianej przed chwilą miłości? Ile jest dziwek? Ilu damskich bokserów? Ilu z nich kocha szczerze i jest kochanym? Ilu nie ma po co do pustego domu wracać? 
Dzisiaj widziałam płaczącą dziewczynę nieudolnie skrywającą zapłakane oczy pod wilgotnymi powiekami. Wśród ciekawskich spojrzeń bez znaczenia jej łzy odznaczały się szczerymi do bólu emocjami. A jej łzy zawstydzały wszystkich. Gdy wysiadła odetchnęli z ulgą.       
Ludzi coraz więcej, a człowieka coraz mniej.

 - Wierzysz w cuda?
- Wyłącznie


2 komentarze:

  1. śnij by się przebudzić (Eldevarth)

    zapytałem dlaczego śnię koszmary ?
    odpowiedział że to nie jest Świat.

    zapytałem po co mam się budzić ?
    po co ? skoro śnię cudowny sen.

    odpowiedział że na zewnątrz poza powiekami
    czeka na mnie cały świat.
    ___________

    Ludzie nie chcą się obudzić, każdy woli śnić swój sen. Pozdrawiam serdecznie (z łezką w oku)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale nie da się przeżyć życia śniąc najpiękniejsze nawet obrazy... Ryzykowne jest opuszczać swój bezpieczny azyl, ale nagrodą są chwile i wrażenia. A sen jest tylko snem zawsze śnionym samotnie...

    OdpowiedzUsuń